tam lądują  wszelkie sprawy beznadziejne

niedokończone historie

słowa które utknęły w krtani

niczym rybia ość na święta

 

nikt tutaj nie kupuje działek

nie stawia marketów

nawet szyldu na wjeździe brak

oraz zasięgu

 

tu się utyka po kostki we wspomnieniach

w zapętleniu odtwarzając jeden utwór

który niczym czekan

pozwala przez moment nie odpaść od życia

 

to miejsce na

odpady

zużyte choć nie dożyte relacje

songi których nie ma do kogo wysłać

etykiety z butelek od wina

kontakty w telefonie dawno nieczynne

 

na dotyk obcych rąk

i brak błysku w oczach

 

stąd się ucieka czym prędzej

w sen

muzykę

tłum ludzi falujący w rytm R&B

za siedem gór

 

gdziekolwiek

byleby nie nigdzie

 

 

 

Możesz również cieszyć się:

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

%d bloggers like this: