Babcia Sapcia Sewerynka Inka… Tak na nią wołałam w dzieciństwie. I tak będę o niej myśleć. Uśmiechając się. Bo wiem, że ona nie chciałaby, żebyśmy tu płakali. Ona tylko poszła na swój najdłuższy spacer i do końca swojej drogi z uporem twierdziła, że nie jest stara. Nasz niezdarty kapeć. Tak ją chcę zapamiętać. Zawsze uśmiechniętą, …
![](http://atomowka75.pl/wp-content/uploads/2022/09/coffee-gf0e3eb05d_640.jpg)