stoję samotnie nago na środku ronda i gram w rosyjską ruletkę nikt nie widzi jak w środku mnie zapadają się fasady całych konglomeracji miejskich domków budowanych na piasku i z kart wspólnych śniadaniowych kaw wakacji w Międzywodziu i spacerów po zroszonej łące z psem u nogi większość dostrzega tylko płonący w mych źrenicach …
