na morzu życia flauta w łupinie ciała dryfuję w stronę bezkresnego horyzontu czekam na podmuch zdarzeń by stawić żagle z przetrąconych skrzydeł i dotrzeć do portu marzeń wszystko będzie jak zapisano w gwiazdach i snach niekończącą się odyseją pomiędzy kolejnymi „ja”
